Choć liczne i męczące ćwiczenia, pozbawiały nas sił i dobrych humorów (tak! humorów też!), a próba generalna pozostawiała wiele do życzenia, udało nam się dobrnąć do końca. Na zimnym korytarzu, ubrani w czerń, zestresowani, trochę wystraszeni, powtarzając szeptem swoje teksty, oczekiwaliśmy na słowa wstępu Pani Marzenny Wiśniewskiej, opiekunki naszej specjalizacji, oraz Pani Anny Milczarczyk, prowadzącej warsztaty teatralne, w ramach których wystawialiśmy etiudę. I w końcu zabrzmiały pierwsze nuty podkładu muzycznego. Wdech, wydech, do dzieła!
Chyba dopiero, gdy zawrzały oklaski, zdaliśmy sobie sprawę, że to już koniec, że po wszystkim. Nasze przedstawienie obfitowało w mocne teksty o życiu, różnych jego aspektach, wadach i zaletach. Rada od Pani Milczarczyk brzmiała, byśmy dali się wciągnąć w przesłania naszych wypowiedzi i tak właśnie się stało. Byliśmy zagłębieni w emocjach, które chcieliśmy sobą wyrazić. Stres zniknął, to była jedyna szansa by zebrana widownia doświadczyła przekazu etiudy i należało ją wykorzystać. Niczym prawdziwi aktorzy! Było to wspaniałe przeżycie i z pewnością pouczające doświadczenie. Odnoszę również wrażenie, że to przedstawienie dodatkowo i ostatecznie zintegrowało naszą grupę. Wspólnie stworzyliśmy coś poruszającego. Miły akcent wieńczący na koniec semestru.
Izabela Noskowska
Poniżej zamieszczamy galerię zdjęć z przedstawienia, oraz fragmenty użytych tekstów:
Wszystkie zdjęcia są dziełem Łukasza Piecyka, dziękujemy! ;)