środa, 14 stycznia 2015

POZYTYWNIK

,,Kiedy zmienisz negatywne myśli na pozytywne, wtedy zaczniesz mieć pozytywne rezultaty” Willie Nelson.

Niedawno na naszym wydziale pojawił się podejrzany typ. Stwór ma brązową skórę i jest przywiązany do stołu w Kąciku Animatora. Czyżby był niebezpieczny? Oczywiście, że nie! To POZYTYWNIK, który czeka cierpliwie, aż zapełnisz go słowami! Jakimi? To zależy od Ciebie. Podziel się cytatem, sentencją, refleksją, anegdotą, dobrą radą, a nawet zdjęciem, pocztówką, czym tylko chcesz! Najważniejsze by nie milczeć! POZYTYWNIK to forum dla każdego. Nie bój się go, jest przecież taki miły, zabawny, poodwracał nawet wszystkie „Z”. zrobi wszystko by przyciągnąć Twoją uwagę, a w zamian chce tylko jednego: Twoich myśli ubranych w tusz!


wtorek, 13 stycznia 2015

Poczta (po)świąteczna

Studentki I roku animacji kultury zorganizowały pocztę świąteczną. Wystarczyło zabrać z kieszonki Mikołaja kartonik, wypisać życzenia i wrzucić gotową kartkę do skrzynki przy kąciku animatora na Wydziale Filologicznym. Świąteczne pocztówki można było słać do 19. grudnia.
Wszystkie kartki już trafiły do swoich adresatów! :)


A to efekty naszej akcji:

 



 



piątek, 9 stycznia 2015

Pierwszy numer magazynu "O'CULTURE!"

Z przyjemnością prezentujemy pierwszy numer magazynu "O'culture", który w całości poświęcony jest wystawie Karola Radziszewskiego The Prince & Queens. Ciało jako archiwum, którą można zobaczyć w CSW "Znaki Czasu" już tylko do 25. stycznia.
Gazetę przygotowali studenci II roku animacji kultury: Dorota Ruczyńska, Izabela Noskowska, Alicja Tkaczyk, Iwetta Pawęska, Dorota Lulińska.

Link -> "O'CULTURE"

fot. Izabela Noskowska

Jest to pełna wersja cyfrowa wydania papierowego, które jest dostępne na Wydziale Filologicznym UMK.

poniedziałek, 5 stycznia 2015

Od papierowego talerzyka do felietonu na Nowy Rok



Na zajęciach z "metod animacji kultury"przetestowaliśmy drogę od papierowego talerzyka, przez słowa klucze odpowiadające na pytanie: czym się "karmimy" - czym żyjemy, co nas napędza, do felietonu. Skrót, zabawa słowami wyciętymi z gazety i układaniem ich w osobiste menu, stał się swoistą trampoliną dla rozmów a potem dłuższych tekstów. Zapraszamy do lektury naszych myśli na Nowy Rok. (M.W.)


Małgorzata Mullert, Patrycja Wysmułek
Myśli o planie awaryjnym
Wielu z nas plan awaryjny kojarzy się nie najlepiej. Często łączy się z jakąś porażką. A jak wiadomo o porażkach bardzo ciężko się opowiada. Mało kto chce ujawniać swoje słabości, przyznawać się do nich. Niemniej jednak takie stanięcie oko w oko ze swoimi słabymi punktami jest oczyszczające. Pozwala nabrać zdrowego dystansu do siebie i swoich działań.
Na początku nasze studia były dla nas jedynie planem awaryjnym. Dostanie się na kierunek kulturoznawstwo było równoznaczne z dużą niepewnością. Rodziny pytały nas „Po co studiować taki kierunek? Co będziesz po tym robiła?”. My same nie do końca wiedziałyśmy, co będzie w przyszłości, czy naprawdę chciałyśmy tu się znaleźć, ale odwrotu już nie było. Znalezienie się w takim położeniu nie jest specjalnie budujące. Trochę przytłacza wtedy świadomość, że plan awaryjny staje się głównym, nie do końca z naszego własnego wyboru. Blokuje to osobowość i chęć dalszego rozwoju. Myśli biegają i kołaczą się w głowie - Kto to taki ten kulturoznawca? Niedoceniony artysta czy prawdziwy zawodowiec? Ktoś, kto jest potrzebny w kulturze, czy tylko dziwny wymysł uniwersytetu? Miałyśmy plany, by zajmować się czymś "poważnym", posiadać „prawdziwy” zawód. Jedna z nas marzyła o pójściu na psychologię, druga chciała zostać znaną śpiewaczką. Często jednak same marzenia nie wystarczą, czasem składa się tak, że nie masz już wpływu na swoją drogę. Co robić, kiedy nie masz wizji na siebie? Jak odnaleźć się w całym amoku, by  nie załamać się całkowicie?  Na początku brakowało nam zapału i optymizmu. Przyjaciele byli blisko i wspierali nas, lecz co oni mogli wiedzieć?
Okazuje się, że jednak można przekuć tę serię złowrogich prognoz na kulturoznawczy sukces. Najpierw przyszedł czas oswojenia się z nową sytuacją. Stopniowo porzuciłyśmy myśl o zmianie kierunku czy powrocie do domu. Postawiłyśmy na jedną myśl: „Trzeba to dokończyć, bo inaczej zupełnie nic nie zrobimy w życiu. Chyba nie mamy innego wyjścia, jak przekonać się, co na nas dalej tutaj czeka”. Z każdymi kolejnymi zajęciami rósł w nas zapał. Nie chciałyśmy by pięcioletni wysiłek poszedł na marne i razem z dyplomem został nam kolejny zestaw pytań i obraz braku perspektywy na dalsze życie. Musiałyśmy znaleźć w sobie wcześniejszy zapał do działania, a przede wszystkim zacząć na nowo „chcieć”.
Brzmi to jak łatwe postanowienie na Nowy Rok, lecz takie nie jest. Wielu z nas chce sukcesu, ale nie ma na niego pomysłu. Brak nam samozaparcia i wytrwałości w pracy oraz wiary w filmowy happy end, pomimo że właśnie niego najbardziej pragniemy. Kręcimy nosem patrząc jak inni działają, spełniają swoje marzenia np.: latając jak dziwacy z zakręconymi plakatami po mieście lub występując wszędzie gdzie można, by inni ich zauważyli. Na szczęście można  nauczyć się korzystać z nowych doświadczeń, z rad życzliwych wykładowców, czy starszych kolegów. Czerpać przyjemność z wszelkiego działania, nawet banalnego miłego wyjścia ze znajomymi. Brać udział w często szalonych projektach, by później wiedzieć co nas najbardziej „kręci”. Trzeba być otwartym na pracę z ciekawymi ludźmi, nie bać się działać w kołach czy wolontariatach. Robić po prostu to, co się lubi. To oznacza ciągłe walczenie z samym sobą i ze swoimi lękami. Cały czas zadajemy sobie pytania: „Czy tym razem nam się uda? Czy to wszystko ma sens?” Dziś droga, którą wybrałyśmy, sprawia nam coraz większą satysfakcję. Chcemy dalej spełniać się w kulturze. 

Jeśli wielu z Was nadal nie wie jak poruszyć swój świat do przodu i zacząć działać, wypisałyśmy kilka przykazań obiecującego kulturoznawcy:
1. Naucz się chcieć.
2. Nie zaniedbuj swojego rozwoju.
3. Nie popadaj w marazm.
4. Bądź skoncentrowany.
5. Pamiętaj, że nie jesteś sam.
6. Nie bój się kryzysu.
7. Naucz się zwalniać, by móc przyspieszać.
8. Bądź wytrwały.
9. Doceń doświadczenie.
10. Zachowaj pokorę, cierpliwość i uśmiech.

 
Magda Jaworska, Magdalena Śrama
Menadżer każdej sekundy
Po mimo, iż „Kevin sam w domu” już dawno przestał być dla nas filmem, na który czeka się cały rok, to jednak nadal kojarzymy go ze świętami. Znajome sceny familijnej komedii zobaczyłyśmy już kilka tygodni przed wigilią. Poczułyśmy się tak, jakby telewizja oznajmiała nam, że święta już za pasem! Nie tylko ona nas pogania. Świąteczne reklamy i ozdoby ulic także pojawiają się co rok coraz szybciej i wręcz bombardują nas świąteczną atmosferą, która wypala się szybko, a przez to same święta zaczynamy traktować jako irytującą powinność, nudny czas, o którym siłą rzeczy trzeba myśleć. Popularne swego czasu ironiczne zdanie funkcjonujące w przestrzeni internetowej - „Umyj okna dla Jezuska” – idealnie oddaje ten stan rzeczy.
Jesteśmy dosłownie zawaleni żmudnymi obowiązkami. Po świątecznych zakupach wracamy biedni, spoceni i zmęczeni. Zmuszamy się do umycia okien dla Jezusa, nawet jeśli święta spędzamy poza domem. Bo przecież w dniu najpopularniejszych urodzin MUSI błyszczeć! Czysty dom to rzecz ważna, ale pod presją świątecznego czasu zwykłe sprzątanie wydaje się zmorą, a wyjście do sklepu kojarzy nam się ze zdobyciem góry… Kiedy nad tym myślimy, ogarnia nas przygnębienie. Co gorsza, mamy wrażenie, że nie tylko okres świąt jest tak zdekonstruowany. Im dłużej się nad tym zastanawiamy, tym bardziej utwierdzamy się w smutnym przekonaniu, że całe nasze życie to czas - rozbity, rozciągnięty i jednocześnie maksymalnie przyspieszony. Ciągle biegniemy za dobą, a najchętniej chcielibyśmy ją przedłużyć. Za pomocą czasu sami zabieramy sobie nasz spokój i stawiamy w naszym życiu bariery. Zamiast myśleć o wyjątkowym czasie spędzonym w rodzinnym gronie przy choince, myślimy tylko co jeszcze MUSIMY zrobić! Szkoda życia! Świąt nie da się zignorować. Potraktujmy je więc jako pretekst do wprowadzenia jakiś zmian w naszym małym świecie, aby w zbliżającym się Nowym Roku nie popełniać wciąż tych samych błędów. Jak tego dokonać? Konsekwentnie! Znajdźmy nasze pasje, inspiracje, cel i zorganizujmy swoje życie tak, by dążyć do niego, by czerpać z życia pełnymi garściami. Życie będzie prostsze gdy je usystematyzujemy. Jasne, każdy lubi spontaniczność, ale nie o to tutaj chodzi. Usystematyzować życie, znaczy okiełznać czas, przejąć nad nim kontrolę. Gdy już to osiągniemy, na spontaniczność pojawi się jeszcze więcej miejsca. Mamy do dyspozycji określony czas i określoną przestrzeń. Zaprojektujmy ją! Zabawmy się w demiurga, zostańmy menadżerami każdej sekundy. Dowiedzmy się, jak wycisnąć z każdego dnia, każdej godziny, a nawet sekundy wszystko co dla każdego z nas najlepsze. Wykreujmy metody, które pozwolą nam zarządzać własnym życiem i zacznijmy efektywnie gospodarować każdym momentem, każdą myślą, każdą decyzją… W tym napiętym grafiku, w okresie Świąt, ale nie tylko, trzeba pamiętać, żeby mieć czas na przyjemności, odpoczynek, spędzenie czasu z bliskimi (już nie tylko przy sprzątaniu). A gdyby tak odpuścić na moment? Wyłączyć TV, komputer, telefon, odłożyć na bok obowiązki, tak na chwilę, i spędzić cały dzień w łóżku? A może by tak wyjść? Do teatru czy kina…
Organizacja i konsekwencja z pewnością pomogą znaleźć czas na takie słodkie lenistwo. Jeśli do tego zmienimy słowo „muszę” na „mogę” i „chcę”, także codzienne obowiązki nabiorą nieco słodyczy. To my mamy rządzić czasem! W tym pośpiechu nie zapominajmy o tym. My już nie musimy obchodzić Świąt, my CHCEMY je spędzić w ,,wolnym’’ duchu. Radzimy zrobić to samo ;)









niedziela, 4 stycznia 2015

Pierwszy numer "Makulatury"

LINK -> "Makulatura" nr 1 


Zachęcamy do zapoznania się z premierowym numerem "Makulatury", którą poświęciliśmy wystawie Karola Radziszewskiego The Prince & Queens. Ciało jako archiwum, którą do 25. stycznia można oglądać w toruńskim CSW Znaki Czasu.
Gazetę przygotowali studenci II roku animacji kultury: Anna Marek, Aleksandra Pustoła, Małgorzata Strzyżewska, Daria Szczecińska, Jan Karow i Wojciech Krzywdziński.

fot. Izabela Noskowska

Jest to wersja cyfrowa (plik w formacie *.pdf), będący rozszerzeniem wydania papierowego, które można znaleźć na Wydziale Filologicznym UMK.